Szybko przetłuszczająca się skóra głowy i włosy to koszmar wielu kobiet i mężczyzn, którzy próbują wprowadzać świadomą ich pielęgnację. Przyczyny problemu są wielorakie – zbyt szybka zmiana nawyków higienicznych, nieodpowiednia dieta lub uwarunkowania genetyczne. W przypadku genetyki niewiele możemy zaradzić, jednak w większości przypadków warto zawalczyć o dłuższą świeżość włosów – zbyt częste ich mycie otwiera bowiem furtkę dla kolejnych kłopotów, takich jak przesuszenie i wzmożone wypadanie.
Czasami przetłuszczające się włosy nie są problemem wyłącznie higienicznym, ale także zdrowotnym. W takim przypadku pielęgnacja może nie wystarczyć i należy udać się do dermatologa, aby wyleczyć schorzenie związane z naszymi dolegliwościami. Taką przypadłością jest łupież tłusty, wywoływany przez patologiczne namnażanie się drożdżaków na skórze głowy. Grzyby te żywią się łojem, a ich odchody podrażniają skórę głowy, powodując stan zapalny. To schorzenie jest łagodne i możliwe do zwalczenia za pomocą szamponów przeciwłupieżowych zawierających składniki zwalczające grzyby – np. siarczek selenu, kwas salicylowy, dziegieć lub pirytonian cynku.
Zdecydowanie poważniejszym problemem jest łojotokowe zapalenie skóry głowy, występujące najczęściej w okresie dojrzewania. Nad aktywne gruczoły łojowe produkują tak dużo sebum, że dochodzi do obfitego złuszczania naskórka i zaczerwienienia skóry głowy. Włosy mogą wypadać w dużych ilościach, może także występować swędzenie skóry. W przypadku ŁZS konieczna jest konsultacja dermatologiczna i leczenie np. antybiotykami lub sterydami miejscowymi, zwalczającymi stan zapalny.
Nie każdy przypadek nadmiernego przetłuszczania się włosów jest związany z chorobami skóry głowy. Może ono wynikać po prostu z nieodpowiedniej pielęgnacji, a najczęstszą przyczyną jest zaniedbanie właściwego nawilżenia skóry głowy. Wiele osób ogranicza się do stosowania szamponu, a odżywkę nakłada wyłącznie na długość włosów – to błąd! Większość dostępnych szamponów zawiera mocne detergenty, które zmywają nie tylko nadmiar sebum, lecz pozbawiają skórę głowy jej naturalnej powłoki lipidowej, co prowadzi do jej odwodnienia. Odwodniona skóra głowy z kolei zwiększa produkcję sebum, by zatrzymać pozostałą wilgoć – aby przerwać takie błędne koło, należy poświęcić więcej uwagi produktom przeznaczonym bezpośrednio do skóry głowy.
Najważniejszym krokiem jest zaprzestanie częstego stosowania mocnych szamponów, czyli takich, które zawierają wysoko w składzie silne detergenty, takie jak np. SLS (Sodium Lauryl Sulfate), SLES (Sodium Laureth Sulfate), Ammonium Laureth Sulfate czy Cocamide DEA. Co zamiast nich powinno znaleźć się na początku składu szamponu? Dobrze, jeśli występuje tam jakaś substancja nawilżająca, np. gliceryna lub sorbitol. Do najczęściej spotykanych łagodnych detergentów należą zaś: Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Coco Glucoside, Behentrimonium Chloride i Cetrimonium Chloride. Świadome kupowanie kosmetyków jest kluczowe, zawsze należy czytać składy produktów myjących, dzięki czemu nie rozczarujemy się, gdy kolejny przetestowany produkt nie spełni naszych oczekiwań.
Oprócz zminimalizowania wysuszającego efektu produktów myjących na skórę głowy, trzeba także zadbać o jej aktywne nawilżenie i odżywienie – tutaj pomocą posłużą nam wcierki i odżywki do skóry głowy. Wcierki to produkty o wodnistej konsystencji, zawierające najczęściej ekstrakty ziołowe, które regulują pracę gruczołów łojowych, zmniejszając produkcję sebum.
Aby stosowanie ich przyniosło efekty, należy systematycznie wcierać produkt w skórę głowy, najlepiej codziennie, gdyż działają one długoterminowo. Istnieją również odżywki do spłukiwania o tradycyjnej konsystencji, przeznaczone do skóry głowy – takie produkty nakłada się na 10-20 minut przed lub po myciu włosów, zależnie od osobistych upodobań. W nich także powinny się znaleźć wyciągi roślinne oraz humektanty (składniki nawilżające).
Stosując się do tych zaleceń, możemy spodziewać się dobrych efektów w ciągu kilku tygodni i cieszyć się zdrową skórą głowy bez tendencji do łojotoku.